Naukri (1954) – Aaaby zatrudnić

Bimal Roy, jeden z najbardziej prominentnych reżyserów lat 50., w swojej twórczości bardzo odstaje od treści, które wypełniły kino mainstreamowi kilka dekad później. Choć trafiał do szerokiej publiczności, zdobywał popularne Filmfare’y (pamiętne Madhumati z Dilipem Kumarem zgarnęło ich aż dziewięć!), nie bał się mówić i sprawach ważnych i trudnych. Zafascynowany włoskim neorealizmem, chętnie sięgał po…

Nirbachana (1994) – Bez wyboru

Użyte w tytule słowo „nirbachana” oznacza wybory. Jednak chociaż ten zrealizowany w języku orija film przygląda się mechanizmom politycznej walki, które pozostają bolączką ponad dwie dekady po jego powstawaniu, a wybory stanowią tu ważną narracyjną ramę, to nie one są najistotniejsze. Reżyser, Biplab Ray Chaudhuri, traktuje je bowiem jako pretekst do refleksji nad ludzką kondycją i mroczną stroną człowieczeństwa w obliczu codziennej walki o przetrwanie.

Neecha Nagar (1946). Kino symboli i idei

Neecha Nagar (1946) Chetana Ananda to jeden z tych filmów, które zupełnie niezasłużenie popadły w zapomnienie. A uznanie – i pamięć – należą mu się choćby dlatego, że do dziś pozostaje jedynym indyjskim obrazem uhonorowanym Grand Prix festiwalu w Cannes (podczas jego pierwszej edycji). Nagrodę podzielił z dziesięcioma innymi produkcjami, w tym dziełami tak uznanych…

Chalti Ka Naam Gaadi (1958) – Retroprzejażdżka

Los spłatał Kishore’owi Kumarowi niezłego figla. Jak to komik komikowi… Otóż Kishore, który Chalti Ka Naam Gaadi wyprodukował, liczył na to, że Chalti… zrobi klapę. Tak, to nie pomyłka. Klapę. Chodziło o podatki i korzyść finansową, jaką miało przynieść wrzucenie tytułu do bilansu strat. Ale jak na złość publiczność dopisała, a ta urocza komedia stała…

Bollywoodzkie gwiazdy, które wystąpiły w wideoklipach

Gdyby filmowe piosenki potraktować jako wideoklipy, to cóż, ciężko by było wskazać gwiazdę, która w takowym nie wystąpiła. Zapomnijmy jednak na chwilę o utworach będących częścią fabuł (nic to, że współcześnie często wydają się doklejone z losowego generatora) czy promujących dany film, a zwróćmy się ku tym stricte muzycznym, będących bytami niezależnymi od kina –…

Raat Akeli Hai (2020) – Pułapka przemocy

Honey Trehan, dla którego Raat Akeli Hai to reżyserski debiut, nie jest bynajmniej kimś nowym w filmowym światku. Wcześniej pracował jako asystent reżysera czy drugiej ekipy, a przede wszystkim reżyser castingu – w tej funkcji ma na swoim koncie kilkadziesiąt tytułów. Nie jest więc zaskoczeniem, że obsada to najmocniejsza strona Raat… Trehan zdecydowanie ma dobrą…

Eeb Allay Ooo! (2019) – Porządek dziobania

Nie próbujcie nawet szukać w słownikach Eeb Allay Ooo! ani nie łamcie sobie głowy, w którym to z indyjskich języków. Bo w żadnym. W pierwszych scenach widzimy ludzi, którzy, z różnym powodzeniem, usiłują wyartykułować dźwięk, którego użyta w tytule fraza jest zapisem. Ten dziwaczny ni to okrzyk, ni pisk naśladuje… odgłosy wydawane przez langury. Przyswojenie…

Panchayat (2020) – 1 sezon serialu

Panchayat – nowy indyjski serial na Amazon Prime, wyprodukowany przez wyspecjalizowane w produkcjach internetowych TVF – w reżyserii Deepaka Kumara Mishry, to pozycja zaskakująco zabawna, a przy tym niegłupia. Nie wymaga wygospodarowania szalonej ilości czasu – to zaledwie osiem półgodzinnych odcinków. Łączą się w spójną opowieść, ale każdy z nich tworzy samodzielną anegdotę – zatem…

Hellaro (2018) – Taniec do wolności

Gudżarackie Hellaro w dużej mierze korzysta z elementów, które w powszechnej świadomości przypisuje się kinu indyjskiemu – może wręcz się wydawać filmem skrojonym pod miłośników tradycji i konwencji, mającym zaczarować odbiorcę feerią barw, żywiołowymi choreografiami, tradycyjnymi strojami i melodiami oraz czerpaniem z estetyki folkloru w stylu kampanii reklamowych Incredible India. O dziwo to nie zarzut,…

Mamangam (2019) – Legion samobójców

Mamangam to kolejny przebrany w kostium wysokobudżetowy film gatunkowy. Od czasu sukcesu epickiego Bahubaali podobne produkcje zasilają repertuary indyjskich kin dość często, choć ostatnimi czasy bardziej popularny jest zwrot ku historii, tyle że niekoniecznie bliskiej źródłom, a raczej przetworzonym domysłom i legendom. W Kerali lokalną historię w wysokobudżetowe widowisko przekuwano już z powodzeniem i przedtem,…

Jallikattu (2019) – Wsteczna ewolucja

Lijo Jose Pellissery w ciągu ostatnich kilku lat wyrósł na jednego z najciekawszych keralskich twórców. Konsekwentnie szuka własnej drogi, to sięgając po nieszablonowe tematy (jak w Ee.Ma.Yau., gdzie w konwencji satyry mówił o mierzeniu się ze śmiercią), to bawiąc się formą oraz miejscem akcji – jak w Angamaly Diaries, gdzie z nerwem i werwą pokazywał…

Kothanodi (2015) – Opowieści niesamowite

Kothanodi, debiut asamskiego reżysera Bhaskara Hazariki, wymyka się prostym klasyfikacjom. Po trosze film nowelowy, po trosze opowieść podszyta niesamowitością oraz grozą, po trosze podróż na prowincję tego północno-wschodniego stanu, który z czujnością i zrozumieniem portretuje również Rima Das. Zawieszony między surowym realizmem a mroczną fantasmagorią, choć zanurzony w miejscowym folklorze, mówi uniwersalnym językiem ludzkich słabości,…

Hamid (2018) – Telefon do Boga

Hamid, trzeci pełnometrażowy film w dorobku Aijaza Khana, powstał mniej więcej w tym samym czasie, co Widow of Silence („Wdowa milczenia”) Praveena Morchhale i No Fathers In Kashmir („Żadnych ojców w Kaszmirze”) Ashwina Kumara. Każdy z tych obrazów w odmienny sposób i z nieco innej strony opowiada o tym samym kaszmirskim dramacie: tragedii rodzin, które…

War (2019) – Krew, pot i testosteron

Hasło „kino patriotyczne” w przypadku indyjskiego mainstreamu jest zazwyczaj sygnałem, że od danej produkcji należy się trzymać jak najdalej. Bywają jednak wyjątki, których nie zmieniono w nacjonalistyczną tubę propagandową, „źli” to nie bojownicy z Kaszmiru czy pakistańscy szpiedzy, a ojczyźniana otoczka to tylko pretekst do czystej i nieskrępowanej rozrywki, bez wątpliwych ideologicznych wycieczek. I tak…

Ghode Ko Jalebi Khilane Le Ja Riya Hoon (2019) – Delhi (nie)wyśnione

Ten film jest nie mniej zagadkowy niż jego tytuł, który można przetłumaczyć jako Zabieranie konia na dźalebi (Ghode Ko Jalebi Khilane Le Ja Riya Hoon). Znana w kręgach teatralnych reżyserka Anamika Haksar proponuje w nim frapującą hybrydę dokumentu i fabuły i eksperymentuje z formą (konwencjonalne zdjęcia wzbogacone są o animowane sekwencje) oraz strukturą. Z tego…